-Hej Lau, jak tam?
-Spoko ale lekcja sie zaczeła więc nie gadaj do mnie.
-No ok.
Zasmucił się ale nic nie powiedziałam nie chciałam się do niego odzywać, nie dlatego że go nie lubię, lubię go ale muzyka jest moją ulubioną lekją i nie chce gadac na niej,później pogadam z Rossem. Nauczycielka spokojnie prowadziła tą lekcję a na koniec zadała nam żebyśmy napisali własną piosenkę. Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę chciałam pogadac z Rossem, ale zatrzymała mnie Rydel.
-Cześć Lau, co tam?
-Spoko, a u ciebie?
-Wszystko okej. Wiesz muszę ci coś powiedzieć, tylko że to dotyczy Ross'a.
-No to mów,co takiego się stało?
-Ross się zakochał.
-To fajnie, powiedz mu że życze mu szczęścia.
-Ale daj mi dokączyć, dobra?
-Wiesz Ryd nie obchodzi mnie to że Ross się zakochał, muszę iść cześć
Wyszłam z klasy bo nie chciałam słuchać o tym,że Ross się zakochał, miał prawo do tego, nie wiem po co mi to powiedziała, nie obchodzi mnie to. Następne lekcję nie obchodziły mnie a jak zadzwonił ostatni dzwonek wyszłam ze szkoły i kierowałam się do domu. Rydel mnie dogoniła.
-Lau on się w tobie zakochał
Całkowicie mnie to zamurowało, stanęłam jak wryta i patrzyłam przed siebie.
-Jak to we mnie? Dlaczego?
-No normalnie w tobie. on chce ci to powiedzieć, ale go zbywasz, powiedz niby dlaczego chciał na muzyce pogadac?
-Ja myślałam...
-To nie myśl. On cię kocha a ty go traktujesz jak powietrze
-Wcale nie Ryd. nie traktuję go jak powietrze
Co ja wygaduję, zbywam go bo nie chcę się zakochać, nie teraz może kiedyś ale nie jeszcze.
-Wiesz co Lau, może byś z nim pogadała?
-Nie, nie mogę muszę iść cześć.
Zostawiłam ją a sama poszłam do domu, nie moge uwierzyć że Ross mógł się we mnie zakochać. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Może ja tez się w nim zakochałam nie to nie prawda, chociaż lubię go nawet bardzo, ale nie zakochałam się w nim. Jestem pewna nie zakochałam się w nim. Weszłam do domu i poszłam do pokoju, włożyłam torbę do szafy i się przebrałam w
-Hej Lau, mogę wejść?
I właśnie mi się przypomniało jak Ryd mi powiedziała że Ross jest we mnie zakochany.
-Tak wejdź, coś się stało że przyszedłeś? A tak zapomniałam chciałeś ze mną pogadać o ty że się we mnie zakochałeś.
Złapałam się za usta bo powiedziałam za dużo.
-Skąd to wiesz?
-Rydel mi powiedziała.
-Zabije ją, ale to prawda sorry Lau.
-To ja przepraszam że cię zbywałam ale to dlatego że muzyka jest dla mnie najważniejsza a później jak chciałam z tobą pogadać to cię nie widziałam.
-Wiesz nie znamy się długo i dobrze ale zakochałem się w tobie.
-Tak właśnie nie znamy się dobrze, i powiem ci że ja się w tobie nie zakochałam, wiem że to cie zaboli ale nie, przykro mi.
-Tak myślałem, może przyjaźń?
-Przyjaźń
-Ja już pójdę dobra, do jutra
-pa
Wyszedł. Dlaczego ja zawsze muszę wszystko gadać naprzód, ale teraz jestem pewna on mnie kocha ja go nie. Czy to się zmieni? Nie wiem.
***************************************************************************************
I jak? podoba się? piszcie w komentarzach.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny...jak zwykle <33 Czekam na next!! Zapraszam do siebie http://r5-my-love-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuń